Co się stało z człowieczeństwem?
- Sebastian Urbańczyk
- 11 maj
- 1 minut(y) czytania
Człowiek z siekierą chodził po kampusie.
Widziany. Fotografowany. Opisywany.
Nikt nie zadzwonił po policję.
---
Przez godzinę młody mężczyzna z siekierą poruszał się po Uniwersytecie Warszawskim.
Studenci szeptali, pisali ostrzeżenia, zamykali się w pokojach.
Ale żadne z tych działań nie uruchomiło reakcji, która mogła uratować życie.
Zginęła kobieta.
Jako terapeuta nie mogę przejść obojętnie.
Bo tu nie zawiódł tylko człowiek, który zadał ciosy.
Zawiódł także tłum. My.
To klasyczny efekt świadka – dobrze znany w psychologii:
Rozproszenie odpowiedzialności
Konformizm
Lęk przed oceną
Znieczulica społeczna
Ale teoria nie oddaje bólu tej ciszy.
Bo realna była tylko śmierć.
Zamiast szukać sensacji, zadajmy sobie pytania:
Dlaczego nikt nie zareagował?
Dlaczego łatwiej było „nie przesadzić” niż działać?
Dlaczego bardziej baliśmy się być ocenieni, niż uratować komuś życie?
To był test naszej zbiorowej odwagi. I nie zdaliśmy go.
---
Nie komentuj tylko – zatrzymaj się.
Pomyśl, jak Ty byś zareagował.
Bo kolejne „coś się dzieje” może zdarzyć się tuż obok Ciebie.
I to właśnie Ty możesz być tą osobą, która zadzwoni. Która przerwie łańcuch obojętności.
Świadomość to pierwszy krok.
Odwaga – to następny.
Comments